Po zeszłotygodniowej porażce na wyjeździe z Gwarkiem Ornontowice Zieloni doznali drugiej porażki z rzędu i to w słabym stylu. Z drużyną Grodźca mecze zawsze są ciężkie, wypełnione faulami, kartkami. Tym razem to Zieloni zebrali spory koszyk kartek, a po drugiej stronie trener kończył mecz na trybunach.
W początkowej fazie meczu optycznie przeważali Zieloni, ale praktycznie każda akcja przechodziła prawą stroną, przez Cicheckiego. Najpierw w 1 minucie zabrakło zamknięcia po dośrodkowaniu piłki na 11 metr. W 3 minucie Cichecki w ten sam sposób idealnie obsłużył Morysa, ale po jego uderzeniu piłka cięła powietrze wysoko nad bramką. W 4 minucie na lewej stronie uderzenie Morysa z rogu pola karnego - boczna siatka. W 15 minucie Cichecki wysoka piłka na 5 metr, głową uderzał Malicki, bramkarz broni. W 16 minucie Cichecki na prawej stronie, podciąga na wysokość pola karnego i mocno uderza wznoszącą piłkę, która jak po sznurku ląduje w obok lewego słupka - 1:0. W 20 minucie nieśmiała akcja gości przerwana przez naszych obrońców wybiciem piłki na rzut rożny. W 28 minucie świetna akcja Cicheckiego na prawej stronie, wycofanie na 16 metr do Morysa, ten uderza z półwoleja, bramkarz ratuje sie paradą. W 35 minucie nie zamykamy dośrodkowania Cicheckiego. Od tego momentu meczu praktycznie Grodziec przejmuje inicjatywę i do końca meczu prowadzi grę. Najpierw w 38 minucie rzut wolny z lewej strony pola karnego, uderzenie Barana, piłka nad poprzeczką. W 44 minucie ponownie rzut wolny, z 16 metrów na wprost bramki Fościaka, uderza ponownie Baran, tym razem zabrakło centymetrów, piłka przechodzi obok prawego słupka. W 45 minucie Fościak wybija piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Druga połowa mogła zacząć się od podwyższenia prowadzenia, co pewnie zmieniłoby przebieg tego spotkania, ale niestety w 47 minucie piłka po uderzeniu głową przez Malickiego otarła się o lewy słupek i wyszła na aut. W zasadzie na tej akcji Zieloni zakończyli niepokojenie bramkarza gości. Goście przeważali, ale spośród wszystkich akcji tylko kilka pozwoliło im przebić się w okolice pole karne. W 51 minucie Bochenek mocno i niecelnie z 16 metrów. W 63 minucie zrobiło się groźnie, Fościak, dwukrotnie ratował nasz zespół, najpierw po uderzeniu Zalewskiego z 20 metrów wybijając piłkę na rzut rożny, a chwilę później obronił uderzenie z pola karnego. Goście doprowadzili do wyrównania w 72 minucie, tym razem Fościak nie dał rady obronić dobitki z 16 metrów i piłka wpadła do siatki przy prawym słupku - 1:1. Zieloni praktycznie nie zareagowali na tę sytuację pomimo czterech zmian przeprowadzonych przez trenera Osadnika. Na domiar złego sędziowie, którzy tego dnia zajmowali się głównie wychowywaniem zawodników co chwila wdając się w pyskówki z nimi podkręcali i tak już nerwową atmosferę. Koniec końców trener gości wylądował na trybunach, a nasz zespół zebrał stos żółtych kartek. W całym tym zamieszaniu sędzia przedłużył spotkanie o 5 minut, a Zieloni dali mu jeszcze jedną okazję, która zakończyła się odgwizdaniem rzutu karnego po wątpliwym faulu (ale to jednak nasza drużyna dopuściła do tej okazji), żółtą i czerwoną dla Stefaniaka oraz żółtą dla Fościaka. Piłkę pewnie uderzył Zalewski dając gościom zwycięstwo.
Niespodziewanie w 6 kolejce spotkań Polonia Bytom przegrała na wyjeździe z Polonią Poraj 0:3, Śląsk Świętochłowice pokonał na wyjeździe Przemszę Siewierz, a Warta Zawiercie zremisowała z Unią Dąbrowa Górnicza. Tym samym Zieloni po tej kolejce znajdujemy się na 6 miejscu wciąż z 5-punktową stratą do lidera. Najbliższy ligowy mecz Zieloni rozegrają ze Śląskiem Świętochłowice na wyjeździe, będzie to mecz o przysłowiowe 6 punktów. Wcześniej, bo w środę Zieloni rozegrają mecz 2 rundy Pucharu Polski z Unią Strzybnica.
ŹRÓDŁO: http://szombierkibytom.com