WKS Śląsk Wrocław 1:2 (1:1) I KS Ślęza Wrocław
Skład: Konieczny (35’Lupa) – Wójcik, Supranionek, Wojtasik, Froń – Czarnomski (28’Winczura), Bialik, Mokrzycki (55’ Mazur), Mularczyk – Wróbel, Aramowicz.
Bramka: 13’ Bialik z rzutu wolnego.
Ciężki i twardy mecz. Od początku spotkania sędzia pozwolił na agresywną grę, przepychanie się zawodników.
Po faulu przed 16 m przeciwnika Bialik uzyskał prowadzenie po celnym trafieniu z rzutu wolnego. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, ale już w 18’ po indywidualnym błędzie Supranionka Ślęza doprowadza do remisu. Wkradło się trochę nerwowości do gry naszych zawodników i non stop atak pozycyjny, który zatrzymywał się przed 16m przeciwnika i bez oddania strzału najczęściej traciliśmy piłkę. Napastnicy nie potrafili wykończyć żadnej akcji, wszelkie próby kończyły się na stratach piłki lub w rękach bramkarza Ślęzy.
Jedynie Winczura próbował strzałów z dystansu jednak wykonanie było mało efektywne. Przeciwnicy natomiast grali uważnie w obronie, wysoko pressingiem i atakowali z kontry. Ataki były coraz groźniejsze a nasza gra przypominała walenie głową w mur. Nie mieliśmy pomysłu, ataki sztampowe i powtarzalne. Tradycyjnie już przegrywaliśmy w środku pola ( kolejny raz sam Bialik niewiele zrobi), tradycyjnie linie pomocy rzadko lub wcale nie uczestniczyli w grze obronnej, tradycyjnie podczas ataku na połowie przeciwnika pozostawało 4 a nawet sześciu zawodników naszej drużyny.
W 55’ po kontrze napastnik Ślęzy przelobował wychodzącego bramkarza, Bardzo podobna sytuacja jak w meczu z Zagłębiem. Określiłbym wręcz identyczna. Popełniamy te same błędy niestety. Ostatnie 15 minut bardzo brzydka gra, wiele kontrowersyjnych decyzji sędziego , podczas naszego ataku wychodzący zawodnik na czystą pozycję nie doczekał się podania gdyż obrońca Ślęzy zatrzymał piłkę ręką. W ostatnich minutach spotkania bardzo nieprzyjemna sytuacja w polu karnym Ślęzy, popychany nasz napastnik upada w polu karnym sędzia nie gwiżdże karnego. Kiedy Aramowicz próbuje wstać obrońca uderza go ręką w plecy po czym znowu upada na murawę. Ewidentny faul bez piłki w polu karnym. Niestety sędzia nie zauważa tego zdarzenia, albo nie chce zauważać. link: http://youtu.be/FeBkNGf9FlM