Początek spotkania był bardzo nerwowy w naszym wykonaniu, daliśmy się zepchnąć na własną połowę, do tego nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce. Pierwsze ataki gospodarzy jeszcze jakoś udawało nam się stopować, ale w 19 minucie po dużym zamieszaniu w naszym polu karnym Zameczek wyszedł na prowadzenie.
Na całe szczęście chwilę później było już 1-1. Bramkarz z Czernicy chciał zwodem minąć Michała Sałka, ale skończyło się na tym, że tylko odbił się od naszego nowego napastnika, a ten mając przed sobą pustą bramkę nie miał problemów by zdobyć wyrównującego gola.
Dzięki tej bramce nieco się uspokoiliśmy i nasza gra zaczęła wyglądać trochę lepiej, ale to dalej miejscowi mieli więcej z gry.
Od razu po przerwie trener Wasik dokonał dwóch zmian w składzie co poskutkowało tym, że to teraz my byliśmy stroną przeważającą. Brakowało może dogodnych okazji strzeleckich, ale też nie pozwalaliśmy na zbyt wiele gospodarzom. Jednak z upływem minut siły zaczęły nas opuszczać co skutkowało kilkoma okazjami dla Zameczka, na szczęście kończyło się tylko na strachu i ostatecznie udało nam się dowieść jeden punkt do końca spotkania.
Tak więc zaczynamy sezon od remisu, co wydaje się całkiem obiecującym początkiem. Natomiast już w środę rozegramy pierwsze ligowe spotkanie przed własną publicznością. O godzinie 17.00 podejmiemy na własnym boisku Naprzód Rydułtowy. Już teraz serdecznie zapraszamy.