LKS Wesoła
LKS Wesoła Gospodarze
3 : 3
2 2P 1
1 1P 2
Burza Rogi
Burza Rogi Goście

Bramki

LKS Wesoła
LKS Wesoła
Wesoła
90'
Widzów: 50
Burza Rogi
Burza Rogi

Kary

LKS Wesoła
LKS Wesoła
Burza Rogi
Burza Rogi

Skład wyjściowy

LKS Wesoła
LKS Wesoła
Burza Rogi
Burza Rogi
Numer Imię i nazwisko
Tomasz Weber
Stanisz Daniel


Skład rezerwowy

LKS Wesoła
LKS Wesoła
Burza Rogi
Burza Rogi
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LKS Wesoła
LKS Wesoła
Imię i nazwisko
Jerzy Pomykała Opieka medyczna
Tomasz Ostafiński Trener
Burza Rogi
Burza Rogi
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

LKS Wesoła

Utworzono:

01.10.2018

Dzisiejszy przeciwnik Burza Rogi do szczęśliwych nigdy nie należał, na wszystkie cztery rozegrane dotąd spotkania z tym przeciwnikiem doznaliśmy wysokich porażek. Na domiar złego w zespole panuje szpital bo z gry wyłączeni zostali Wojciech Dyrak, Marcin Sobkowicz i Arkadiusz Lubas, a po dzisiejszym meczu kolejni. Zaczęło się fatalnie bo już w 1 minucie błędy Kamila Kozdrasia i Tomasza Ostafińskiego wykorzystał Weber i strzałem z dziesięciu metrów pokonał naszego bramkarza. W 14 minucie goście wykonywali rzut wolny pośredni z 45 metrów, przypadkowy strzał z którego miało być dośrodkowanie w fatalny sposób do siatki wepchnął sobie nasz bramkarz. Spuszczamy głowy bo tracimy dwie kuriozalne bramki? Nie, zaczynamy jeszcze bardziej walczyć. Wreszcie w 32 minucie piękna piłka od Witolda Drewniaka do Patryka Pileckiego i nasz napastnik w sytuacji sam na sam zdobywa kontaktową bramkę. W 42 minucie wychodzącego do piłki "Szewę' fauluje obrońca i mamy rzut wolny z 17 metrów, strzał "Szewy" trafia w mur. Po przerwie ruszamy ze zdwojoną energią, suną ataki za atakiem i w 56 minucie trójkowa akcja Witold Drewniak - Kamil Barć - Patryk Pilecki, ten ostatni kończy strzałem do pustej bramki. Mamy remis. Na tym nie poprzestajemy i dalej atakujemy. 69 minuta Kamil Barć z rzutu wolnego uderza na bramkę a piłka wpada do siatki obok niezdecydowanego bramkarza. Chwilę później po dośrodkowaniu Tomasza Ostafińskiego, Dariusz Bober przenosi futbolówkę minimalnie nad bramką. Gdy wydawało się, że nic złego nie może Nam się stać, w 78 minucie Daniel Stanisz zdecydował się na strzał z bocznej linii pola karnego i trafia do siatki, znów gol z niczego. Ruszamy raz jeszcze do ataku, ale strzał z wolnego Kamila Barcia mija poprzeczkę a w 90 minucie po jego dośrodkowaniu z kornera odbitą od bramkarza piłkę Damian Łukasiewicz próbował wepchnąć do siatki jednak obrońca wybił ją z linii a ponowne dośrodkowanie nikt nie zamknął i piłka minęła bramkę o metr. Zespól zostawił sporo zdrowia i serca na boisku, a zwycięstwo umknęło, poprzez kilka prostych błędów.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?