Na taki mecz czekaliśmy długo. Po bardzo dobrej grze w końcu udało nam się odnieść zwycięstwo i to bardzo okazałe.
Pierwszy gol to akcja Kropisza, który chciał w polu karnym odegrać do Sałka, jednak zamiast tego to trafił w obrońcę ROWu a ten skierował piłkę do własnej siatki.
Drugi gol padł w 40 minucie, kiedy to Stefański odegrał do Kropisza a ten strzałem z okolic 16 metra nie dał bramkarzowi gości szans na skuteczną interwencję.
Najładniejsza była trzecia bramka. Może nie tyle samo wykończenie, bo to było z najbliższej odległości, ale cała akcja poprzedzająca zdobycie gola. Na prawej stronie Borodziej "poklepał" piłkę z Dudą, który został wypuszczony na wolne pole i dobiegając do linii końcowej boiska zauważył zamykającego akcję Kropisza, któremu też dograł a ten z kolei nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce.
Czwartego gola zdobył Duda, który wykorzystał podanie od stopera z Rybnika i w sytuacji sam na sam z bramkarzem podwyższył nasze prowadzenie.
Gdy wydawało się, że uda się nam także w końcu nie stracić gola, głupia strata w środku boiska sprawiła że goście wyszli z kontrą która skończyła się dla nich honorowym trafieniem.
Najważniejsze że w końcu udało się odnieść zwycięstwo. Zagraliśmy dobre zawody i co najważniejsze w końcu wyglądaliśmy jak drużyna a nie zbieranina przypadkowych zawodników. Za tydzień będziemy mieli okazję przekonać się czy to nie był tylko jednorazowy wyskok, kiedy to na wyjeździe zmierzymy się z Przyszłością Ciochowice.
Dziękujemy kibicom za przybycie i za wsparcie.