W dniu wczorajszym zawodnicy RKS-u udali się na wyjazdowe spotkanie z liderem naszej ligi czyli Polonią Bytom. Na pewno nasi zawodnicy w głowach mieli spotkanie z jesiennej rundy, kiedy to byliśmy równorzędnym rywalem i tylko po bramce Marcina Lachowskiego z rzutu wolnego przegraliśmy mecz 1:2. Pełni zapału nasi piłkarze chcieli uzyskać jak najlepszy wynik. Jednak w najczarniejszych snach nie wyobrażali sobie że wrócą z Bytomia z bagażem 6 bramek.
Kibicowsko mecz był tak zaprogramowany że doping prowadziły dzieci (z uwagi na na Dzień Dziecka), wyszło to bardzo dobrze.
Jednak przejdźmy do meczu.
Zaczął się mecz i drużyna Polonii od razu rzuciła się do ataku. Już w pierwszej akcji w 3 min, błąd popełnili nasi obrońcy i Polonia wyszła na prowadzenie 1:0.W 13 min. jeden z zawodników gospodarzy zdecydował się na strzał z dystansu, piłka lecąca w kierunku naszej bramki odbiła się od jednej (z wielu) nierówności na boisko i zaskoczyła Przemysława Popczyka, i przeleciała nad rękoma naszego bramkarza. Wynik 2:0.W 19 min. RKS mógł, przynajmniej trochę odwrócić losy spotkania, jeden z naszych zawodników był faulowany w polu karnym. Do karnego podszedł Damian Waśniewski jednak jego strzał wyczuł bramkarz polonistów i obronił dobry strzał "Wiśni".Od tej chwili widać było że RKS przestał wierzyć na wywiezienie z trudnego terenu korzystnego wyniku.W 23 min. zawodnik gospodarzy zdecydował się na strzał z narożnika naszego pola karnego i piłka wpadła obok interweniującego Popczyka. 3:0.Jeszcze w doliczonym czasie gry I połowy RKS stracił kolejną bramkę. Ty razem po akcji gospodarzy piłkę po strzale piłkę odbił nasz bramkarz do której dopadł Marcin Lachowski i podwyższył wynik na 4:0 dla Polonii.
W II połowie sytuacja nic się nie zmieniła. Drużyną atakującą była Polonia, jednak nasi zawodnicy próbowali od czasu do czasu zagrozić bramce gospodarzy.W 48 min. jeden ze strzałów Pawła Krzosa minął bramkę Polonii.W 52 min. strzał z głowy Rafała Otwinowskiego obronił bramkarz gospodarzy.W 74 min. ponownie Rafał Otwinowski zdecydował się na uderzenie głową. Ty razem bramkarz Polonii musiał wynieść się na wyżyny swoich umiejętności żeby obrobić strzał "Otwina".W 77 min składną akcję przeprowadzili gospodarze. Jeszcze strzał z dystansu obronił "Popo" jednak do dobitki doszedł zawodnik gospodarzy i z bliskiej odległości, strzałem głową pokonał naszego bramkarza. 5:0.W 79 min. po doskonałej akcji gospodarzy wynik spotkania został ustalono na 6:0.Była to najwyższa porażka naszej drużyny w bieżących rozgrywkach.
W ostatnim meczu RKS podejmie na swoim boisku, wcześniej już zdegradowaną do ligi okręgowej, drużynę Górnika Piaski Czeladź.
Dzięki zwycięstwu oraz korzystnemu wynikowi drużyny Ślaska Świętochłowice (przegrana z Zielonymi Żarki) RKS może zająć 3 miejsce w końcowej klasyfikacji, czyli najwyższe odkąd nasza drużyna występuje w IV lidze.