SPRiN Regulice - MKS Libiąż 2:7 (0:5)
Bramki: Wojciech Sikora, Krzysztof Turek (k)
SPRiN: Prasak- Grębski (70' K. Turek), Starzykiewicz, Lizoń, Kołacz- Sikora, Brzezoń (70' Zimoląg), M. Matusik, J. Ciołek (15' Maj), M. Turek (45' Knapik)- Seremak
Gospodarze, rozpoczęli ten mecz bardzo poprawnie, pierwsze 15 minut przebiegało w wyrównanym tempie, obie ekipy stwarzały sytuacje. Jednak tylko 15 minut. Pierwsza bramka dla zawodników gości wpadła po precyzyjnym strzale z okolicy 40 metra, kiedy to Prasak wybił piłkę do przodu, tam przejął ją obrońca gości i przelobował bramkarza SPRiN-u. Druga bramka wpadła po indywidualnym błędzie bramkarza, który źle obliczył tor lotu piłki i ta po rękawicach zatrzepotała w siatce. Chwile później mogło być już 3:0, ale tym razem w sytuacji sam na sam świetnie zachował się Prasak. Trzecią, czwartą i piątą bramkę, zawodnicy MKS-u strzelili w praktycznie identyczny sposób. Zagranie długiej piłki za obrońców, błędy obrony i trzeba było wyciągać piłkę z siatki. Regulice nie składały broni i starały się atakować, ale strzały Sikory, Seremaka, Brzezonia i Marka Turka, albo były niecelne, albo padały łupem bramkarza.
Po kuble zimnej wody jaki goście wylali na graczy SPRiN-u trener Matusik prosił w przerwie zawodników, aby zresetować głowy i wyjść na nowy mecz. Tak też się stało, Regulice grały jeszcze śmielej, a obrona i bramkarz, pracowała dużo lepiej. Po długim zagraniu na skrzydło do Brzezonia, ten minął obrońcę, dograł w pole karne, a piłkę do bramki wpakował Sikora na 5:1. Po jednym z ataków gości sędzia podyktował wątpliwy rzut karny. Napastnik MKS-u oddał strzał, a piłka odbiła się od reki stojącego metr od strzelającego zawodnika Lizonia i sędzia wskazał na 11 metr. Prasak wyczuł intencje strzelca, ale uderzenie było na tyle precyzyjne, że nie miał on szans i było 6:1. Po chwili Sikora odebrał piłkę obrońcy gości i pognał z nią w stronę bramki, był nie przepisowo zatrzymywany i sędzia orzekł rzut karny, który pewnie wykorzystał Krzystof Turek. Wynik ustalił w końcówce meczu napastnik Libiąża trafiając głową po wrzutce z rzutu rożnego.