Włókniarz Pabianice - Andrespolia Wiśniowa Góra


Włókniarz Pabianice
Włókniarz Pabianice Gospodarze
0 : 4
0 2P 4
0 1P 0
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra Goście

Bramki

Włókniarz Pabianice
Włókniarz Pabianice
Pabianice ul.Grota Roweckiego 3
90'
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra

Kary

Włókniarz Pabianice
Włókniarz Pabianice
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
68'
89'
Witold Kurzawa dyskusja z sędzią

Skład wyjściowy

Włókniarz Pabianice
Włókniarz Pabianice
Brak danych
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra


Skład rezerwowy

Włókniarz Pabianice
Włókniarz Pabianice
Brak dodanych rezerwowych
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra

Sztab szkoleniowy

Włókniarz Pabianice
Włókniarz Pabianice
Brak zawodników
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Imię i nazwisko
Tomasz Karasiński Trener
Bogdan Wójcik Kierownik drużyny
Michał Żegnałek Opieka medyczna

Relacja z meczu

Autor:

mak

Utworzono:

04.04.2015

Przed meczem nad Pabianicami przeszły dwie zamiecie śnieżne, pierwsza na półtorej godziny przed meczem, drugą gdy piłkarze wychodzili na boisko. Na szczęście te zawirowania pogodowe okazały się krótkotrwałe i mecz mógł odbyć się w dobrych warunkach.

Stawka tego meczu była dobrze znana trenerom, piłkarzom i kibicom obu drużyn – fotel lidera oraz trzy punkty przewagi nad rywalem. Dla Włókniarza zwycięstwo oznaczałoby doskonały bilans w bezpośrednich pojedynkach. Dla Andrespolii – rehabilitację za porażkę jesienią i lepszy łączny wynik dwumeczu.

Przed rozpoczęciem meczu obie drużyny uczciły minutą ciszy pamięć tragicznie zmarłego jesienią ubiegłego roku piłkarza Andrespolii Tomka Eisiharda. Drużyna z Wiśniowej Góry wyszła na rozpoczęcie w czarnych koszulkach z podobizną Tomka oraz numerem 7 i jego nazwiskiem.

Obie drużyny przystąpiły do spotkania z dużym respektem dla przeciwnika. W poczynaniach zarówno wiśniowogórzan oraz pabianiczan widoczne były oznaki zdenerwowania co skutkowało częstymi stratami piłek. Pierwsza przebudziła się Andrespolia która już w 4 minucie przeprowadziła groźną akcję lewą stroną boiska ale sędzia przerwał ją odgwizdując pozycję spaloną Huberta Mikołajczyka. Minutę później ładne dośrodkowanie z rzutu wolnego Kamila Gumela przeszło nad głową skaczącego do piki Przemka Wilka i bramkarz Włókniarza Damian Rzeźniczak kończy akcję. Chwilę później inicjatywę przejęli gospodarze którzy w ciągu dwóch minut wywalczyli dwa rzuty rożne. W 13 minucie po złym wybiciu piłki spod naszej bramki, przejmują ją Włókniarze i Grzejdziak silnym strzałem zaskakuje Kulpę. Śliska i ciężka piłka wypada Dawidowi z rąk i próbuje przejąć ją Gorący. Na nasze szczęście bramkarz Andrespolii jest szybszy i tym razem łapie ją skutecznie. W 17 minucie, znów po złym wybiciu idzie kontra gospodarzy. I tym razem na naszą bramkę groźnie uderza Grzejdziak a piłka mija o kilka centymetrów lewy słupek.

Dopiero w 21 minucie Andrespolia odgryza się Włókniarzowi. Niewidoczny do tej chwili Damian Kopa mija ładnym zwodem prawego obrońcę ale piłkę po jego dośrodkowaniu łapie Rzeźniczak. W 36 minucie jeszcze raz bramce pabianiczan próbuje zagrozić Kopa ale i tym razem bramkarz gospodarzy jest na posterunku. W 28 minucie w polu karnym ładnie zakręcił obrońcami Jaśkiewicz ale jego strzałowi brakło precyzji i piłka minęła słupek.

W 42 minucie przed szansą na zdobycie bramki stanął Paweł Leonow. Po faulu na Kurzawie idealnie dośrodkowuje na pole karne Włókniarza Wilk. Piłka mija obrońców i spada pod nogi Leonowa, jednak obrońcy są szybsi i wybijają ją w pole.

Pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem. Trener Karasiński każe się rozgrzewać Niżnikowskiemu który po przerwie ma zastąpić Kopę.

Po przerwie na mecz wyszła zupełnie inna drużyna. Andrespolia przejęła inicjatywę i rozpoczęła ataki na bramkę Włókniarza. Dobrym posunięciem okazało się wprowadzenie na boisko Tomka Niżnikowskiego który jak mógł tak uprzykrzał życie obrońcom gospodarzy. W 47 minucie Niżnikowski inicjuje akcję podaniem do Wilka który wycofuje do wbiegającego w pole karne Kurzawy. Potężna bomba pomocnika Andrespolii trafia jednak w stopera. Minutę później Kurzawa wywalcza rzut rożny po samotnym rajdzie przez pół boiska. Ale w 50 minucie to Włókniarz stanął przed szansą na zdobycie prowadzenia po szybkiej kontrze i mało zdecydowanej postawie naszych obrońców. Na szczęście zakończyło się na strachu.

W 51 minucie następuje moment przełomowy. Prawą stroną zdecydowanie atakuje Turek i zostaje podcięty na polu karnym przez Kulika. Sędzia bez wahania odgwizduje „jedenastkę” którą na bramkę zamienia Kurzawa. Andrespolia prowadzi 1:0. Cztery minuty później zespół z Wiśniowej Góry zdobywa drugiego gola. Piłkę w środku boiska odebrał defensorom Włókniarza najlepszy na boisku Kamil Gumel i podał po linii do wychodzącego na pozycję Mikołajczyka. Hubert minął obrońcę i z pola karnego strzałem w długi róg podwyższył wynik na 2:0.

W 58 minucie ładną interwencją popisuje się Kulpa który w ostatniej chwili zdjął piłkę z głowy któregoś z napastników gospodarzy. W 62 minucie z lewej nogi strzela Kurzawa ale piłka odbija się od nóg obrońców.

W 66 minucie jest już 3:0. Tym razem po rzucie rożnym dla Andrespolii dochodzi do zamieszania pod bramką Włókniarza. Na polu bramkowym do piłki dochodzi Leonow i uderza na bramkę. W ostatniej chwili tor jej lotu zmienia Niżnikowski i kieruje ją do siatki. Dwie minuty później żółty kartonik za faul ogląda Kamil Gumel. Jest to siódma kartka tego piłkarza w tych rozgrywkach.

W 70 minucie odnotowujemy kolejną ładną akcję Andrespolii, tym razem w wykonaniu tercetu: Kurzawa – Wilk – Mikołajczyk. W 84 minucie z boiska schodzi Mikołajczyk a w jego miejsce pojawia się Norbert Dulas który dwie minuty później zdobywa czwartą bramkę dla „Wiśniówki” z podania Wilka. Norbert jeszcze raz miał szansę na zdobycie bramki praktycznie w ostatniej sekundzie spotkania ale piłka po jego strzale trafiła w słupek. Gospodarze jeszcze raz poderwali się do ataku i w doliczonym czasie gry Klimek w dogodnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Andrespolia była zespołem lepszym zwłaszcza w drugiej odsłonie i zasłużenie wygrała. Piłkarze w pełni zrehabilitowali się za jesienną porażkę sprawiając tym samym wielką radość kibicom którzy dzisiaj tłumnie wybrali się na wyjazdowy mecz swojej drużyny i za to im oraz trenerowi należą się słowa podziękowania.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?