Baszta Przedecz pokonała u siebie zespół Oriona Skulsk 2:1. Bramki dla gospodarzy zdobyli Wiktor Zasada i Tomasz Krawiecki.
Początek meczu to bardzo dobra gra gospodarzy, którzy długo utrzymywali się przy piłce i często gościli pod bramką ekipy ze Skulska. Pierwszą dobrą okazję miał Patryk Barański, ale jego strzał nie trafił w bramkę. Gdyby w tej sytuacji zachował się bardziej altruistycznie Baszta prawdopodobnie objęłaby prowadzenie.
W 22 minucie spotkania dobrym prostopadłym podaniem popisuje się Mariusz Dorabiała, a Wiktor Zasada będąc sam na sam z bramkarzem otwiera wynik rywalizacji.
Piłkarze z Przedcza nie spoczęli na laurach i dążyli do powiększenia prowadzenia. Kilka minut po objęciu prowadzenia dobre dośrodkowanie Zasady sprawiło, że "Łysy" miał przed sobą pustą bramkę, ale jego strzał z linii bramkowej w ostatniej chwili zdołał wybić obrońca "Oriona".
W 30 minucie piłka zatrzepotała w siatce gości po strzale Karola Janickiego, ale sędzia tej bramki nie uznał, ponieważ dopatrzył się pozycji spalonej naszego napastnika. Był to ogromny błąd arbitra, który pozbawił gospodarzy wyższego prowadzenia.
Parę chwil później znowu w głównych rolach wystąpili Janicki i...sędzia. Napastnik Baszty został sfaulowany w polu karnym, ale arbiter podyktował tylko rzut wolny z linii pola karnego, który nie przyniósł większego zagrożenia pod bramką gości.
Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Baszty 1:0, choć okazji do zdobycia bramek było zdecydowanie więcej.
W drugiej części meczu gra wyglądała zdecydowanie gorzej, dużo strat, szybkie pozbywanie się piłki i brak sytuacji podbramkowych.
W 55 minucie sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuację się mszczą. Strzał napastnika "Oriona" próbuje zablokować Tomek Wróblewski, ale piłka po jego nodze wpada do bramki gospodarzy obok kompletnie zaskoczonego Krystiana Karolaka.
Liczne próby ponownego wyjścia na prowadzenie nie przynoszą zmiany wyniku. Aż do 75 minuty, gdy Baszta ma rzut rożny, w ogromnym zamieszaniu w polu karnym gości najprzytomniej zachował się Tomasz Krawiecki, który strzałem... przewrotką pokonał goalkeeper`a ze Skulska.
Ta bramka była wyjątkowej urody, a co najważniejsze zapewniła Baszcie zwycięstwo. Po czterech kolejkach piłkarze z Przedcza z kompletem punktów znajdują się na czele tabeli konińskiej B-klasy.
Baszta Przedecz - Orion Skulsk 2:1
Baszta: Krystian Karolak - Konrad Chmara, Michał Drapiński (45' Tomasz Wróblewski), Tomasz Krawiecki, Łukasz Leśniewski - Patryk Barański, Piotr Krawiecki (80' Mariusz Rosiński), Mariusz Dorabiała, Rafał Pietrzak (65' Krzysztof Szczepaniak) - Karol Janicki (70' Adam Niewiarowski), Wiktor Zasada