Niwa Nowa Wieś po raz szósty w ciągu ostatnich siedmiu lat zagra w półfinale Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Oświęcim. Nowowsianie pokonali w Zatorze miejscową Zatorzankę 2:0 (0:0), jednak radość z awansu została zachwiana przez groźną kontuzję grającego trenera naszej drużyny Kamila Żmudy.
W przeciągu całego wtorkowego meczu Niwa Nowa Wieś miała optyczną przewagę nad gospodarzami, jednak nie potrafiła udokumentować tego żadnym golem, a nawet celnym strzałem. Zatorzanka była nieźle zorganizowana w defensywie, jednak jej próby kontrataków kończyły się zazwyczaj...zanim się rozpoczęły.
Gole padły dopiero w drugiej części gry. Najpierw w 68 minucie gry sprawy w swoje nogi wziąłMariusz Piskorek. Pomocnik Niwy wykonywał rzut wolny z lewej strony, a piłka po ostrym dośrodkowaniu znalazła drogę do siatki obok bramkarzadziurawe-ręce.
Trzy minuty później było już po meczu. Kolejną składną akcjęzakończył Bogdan Swarzyński. Pomocnik Niwy uderzył w swoim stylu bardzo precyzyjnie z linii szesnastego metra i tym razem miejscowy golkiper był bez szans.
Radość z awansu do grona najlepszych czterech zespołów naszego podokręgu została zmącona przez kontuzję Kamila Żmudy. Grający szkoleniowiec Niwy Nowa Wieś jeszcze przed przerwą został odwieziony karetką do szpitala, a pierwsza diagnoza mówi o zerwaniu ścięgna achillesa.
Oznacza to dla niego praktycznie koniec sezonu, zanim ten na dobrą sprawę jeszcze się nie zaczął...
Zatorzanka Zator - Niwa Nowa Wieś 0:2 (0:0)
0:1 - Mariusz Piskorek 68'
0:2 - Bogdan Swarzyński 71'
Niwa: Grzegorz Gacur - Bartosz Michałek, Lucjan Stawowczyk (61' Sebastian Luranc), Wojciech Góral, Bartłomiej Zwaryczuk - Mariusz Piskorek, Bogdan Swarzyński, Kamil Żmuda (37' Paweł Brańka) - Piotr Klimczyński, Adam Żmuda, Kacper Górkiewicz.