GKS Siemkowice
GKS Siemkowice Gospodarze
0 : 3
0 2P 1
0 1P 2
GKS Dubidze
GKS Dubidze Goście

Bramki

GKS Siemkowice
GKS Siemkowice
Siemkowice
90'
Widzów:
GKS Dubidze
GKS Dubidze

Kary

Brak kar

Relacja z meczu

Autor:

Przemysław Werner

Utworzono:

24.05.2016

Autor:

drb

Utworzono:

01.05.2016

Mecz był z gatunku nie można przegrać, by nie trwonić przewagi. Początek meczu i skład nie pozwalał na spokojne oglądanie. Przez 15 minut Siemkowice ruszają do przodu, ale nic z tego nie wychodzi i groźny kontratak wyprowadzają Witecki i Fit, ale  kończą tylko rzutem rożnym. Ale to było wszystko na co drużyna gospodarzy mogła sobie pozwolić. Grę odzyskiwała drużyna GKS i seria rzutów wolnych wykonywanych przez Mateusza Turka w 17 minucie w boczną siatkę, a w 23 minucie na wiwat. W 25 minucie Fit urywa się obrońcą i spychany walczy do końca o strzał, a piłka mija długi róg bramki gospodarzy. To było pierwsze i ostatnie ostrzeżenie i w 28 Fit najpierw wchodzi na 1 na 1 na boku pola karnego i jest faulowany. Sam wymierza egzekucję z rzutu wolnego wykorzystując złe ustawienie bramkarza 1-0. W 32 minucie pokazuje się Kaczmarek zagrywa do swojego "bliźniaka", lecz ten niestety nie przyjmuje dobrze zagranej piłki. W 35 minucie z dalekiej podróży wrócili zawodnicy Siemkowic, Fit mija wszystkich obrońców i bramkarza, ale dobra asekuracja w obrońców nie pozwala na kolejnego gola Bartka. Ale co nie wpadło w 35 to w 36 minucie wykorzystał to Kiniesta zagrywając sprytnie do Witeckiego, a ten strzela po długim rogu i 2-0. W 38 minucie wolny z środka Turka i do dobitki doskakuje Witecki niestety fauluje bramkarza, który wypluł piłkę.

W przerwie uraz zgłasza Suchanowski i na boisku pojawia się Skorupski. W 53 minucie było po meczu Fit urywa się obrońcą i zagrywa piłkę do Kaczmarka, a ten spokojnie do bramki i 3-0. A później chaos, choć w biblii napisali, iż na początku był chaos, a tu na początku i na końcu. Zmiany nie wnosiły nic dobrego, ale swoich sytuacji nie wykorzystali rezerwowi Wiśniewski, Kurzynoga i jeszcze Michalczyk trafia w poprzeczkę po wrzutce Turka.

W 89` Rak pomaga bramkarzowi i wybija piłkę zmierzającą do bramki po rzucie rożnym. Emocje jak na straganie w dzień targowy.

Ptak latał dziś niczym Dudek. Tak się wynudził, że jak dostał piłkę to pieścił ją z niesamowitym zaangażowaniem. 

Mecz można powiedzieć odbył się, ale  było by to krzywdzące dla Fita i Kaczmarka. Bartek niemiłosiernie ogrywał obrońców, a "Kiniesta" był dziś nie uchwytny robił co chciał, odbierał, rozgrywał, asystował i strzelał, czy można więcej? 

Mecz mógłby się zacząć w 25, a skończyć w 60 minucie.  Reszta -nic nie działo, a trzy punkty wracają do Dubidz. 

Siemkowice na jesień mocno postawiły się w Dubidzach i straciły tylko jedną bramkę, co nikomu się nie udało, lecz u siebie były tylko tłem, pomimo znacznych ubytków w składzie. Cieszy kolejny mecz bez straty bramki.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?