W 4 kolejce nasz zespół podejmował "Orła" z Milczy, który po kilku latach wrócił w szeregi B klasy. Ogólnie był to bardzo trudny i ciężki pojedynek, w którym było mnóstwo walki i zaangażowania z obu stron co niekoniecznie przełożyło się na ładne widowisko piłkarskie. Takie mecze zawsze się zdarzają zwłaszcza na B klasowych boiskach, które po prostu są brzydkie dla kibica, lecz liczy się efekt końcowy, w tym przypadkukomplet punktów. Cel został osiągnięty zwyciężamy 3-1. Pierwsza połowa toczyła się głownie pod nasze dyktando, stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramek. Wykorzystaliśmy tylko jedną, na długi słupek dośrodkował Dariusz Bober, a akcję zamknął Kamil Barć. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów w defensywie, po jednym z nich w 38 min przyjezdni doprowadzają do remisu. Z pozornie niegroźnej akcji straciliśmy bramkę która dała więcej wiary ekipie z Milczy. Chwilę po tym mogliśmy przegrywać, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego mocno zakotłowało się pod naszą bramka. zawodnik przyjezdny na nasze szczęście znacznie chybił. Do przerwy mamy remis i niedosyt po niewykorzystanych swoich akcjach oraz ulgę po końcówce pierwszej części.
Druga połowa była dość bezbarwna w wykonaniu obu stron, brakowało klarownych sytuacji, a gra głownie odbywała się w środku pola, gdzie oba zespoły skupiły się na rozbijaniu akcji przeciwnika. Taki stan trwał do około 78 min, kiedy to prawym skrzydłem popędził Barć zagrał do Dyraka, który początkowo został zablokowany, lecz ambitnie wywalczył futbolówkęposyłając ja na lewą flankę do Pileckiego. Patryk zdecydował się na strzał z dystansu w krótki róg, bramkarz przyjezdnych odbił nieco piłkę przed siebie, co skutecznie wykorzystał Wojtek Dyrak wyprowadzając nas na prowadzenie. Goście z Milczy postanowili ponownie odrobić straty i można śmiało powiedzieć, że byli bardzo blisko. Po jednym z rzutów rożnych wysocy zawodnicy przyjezdnych mocno postraszyli w naszym polu karnym, obijając nasza poprzeczkę po interwencji Wielgosa oraz dobitka uderzyła w słupek. Wróciliśmy z dalekiej podróży....szczęście też jest bardzo potrzebne. W końcówce spotkania Pilecki został sfaulowany w polu karnym i strzałem z wapna ustalił wynik meczu 3-1.
Podsumowując odnosimy 4 zwycięstwo w sezonie i jesteśmy w czubie tabeli z kompletem punktów. Trzeba przyznać, że te punkty nie przyszły łatwo, lekko i przyjemnie. Ale takich spotkań będzie coraz więcej. Kolejny mecz to daleka wyprawa do Jasionki. Ekipie Orła dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w dalszej cześć sezonu.