W sobotę Henrykowianie wybrali się na mecz do Roztocznika. Po końcowym gwizdku, w końcu mogli się uśmiechnąć. Po raz pierwszy w tym sezonie wygrali mecz. 3:0 i można było wracać do domu.
Wystąpiliśmy w składzie:
Na ławce rezerwowych znaleźli się:
W 30 minucie rzut karny wykorzystał Mateusz Respekta, który otworzył wynik spotkania.Kolejne bramki padły dopiero w końcówce. W 82 minucie po ładnej akcji całego zespołu i asyście Marcina Antkowiaka, bramkę zdobył Tomasz Szczepek. Dwie minuty później do siatki gospodarzy ponownie trafił Respekta, który płaskim strzałem nie dał szans na interwencję bramkarzowi.
Trener dokonał kilku personalnych zmian w wyjściowej jedenastce. Kolejny mecz w tym sezonie rozpoczyna inny bramkarz. Tym razem między słupkami od pierwszej minuty wystąpił Axel Skorobohaty. Po niezbyt udanym debiuciew Ziębicach, gdzie w trakcie gry zastąpił Miesiączka, mecz w Roztoczniku - co pokazuje zachowane czyste konto - może zaliczyć do udanych.
Na skrzydle zamiast Kamila Antkowiaka pojawił się MaciekGalik, który w poprzednich meczach tworzył blok defensywny. Również w środku pola zaszła jedna zmiana. Kontuzjowanego Staszka Sikorę zastąpił Przemek Dawidowicz. W tym spotkaniu na dokładne podania nasi napastnicy na pewno nie mogli narzekać.
Cieszy fakt, że po raz kolejny trener Warciak ma wybór na kogo postawić. Siedmiurezerwowych daje w trakcie trwania zawodów równieżdużo możliwości do zmiany stylu gry. Trener z tego skorzystał.Kiedy bronił korzystnego wyniku wpuścił na plac gry aż sześciu wypoczętych zawodników.
Przed meczem pisaliśmy, że w poprzednich dwóch latach pierwsze punkty zdobywaliśmy w 3. kolejce sezonu. Okazało się, że i tym razemstało siętak samo. Po dwóch porażkach przychodzi czas na zwycięstwo.Ciekawa statystyka znalazła potwierdzenie w rzeczywistości.
Najbliższy mecz rozegramy w niedzielę, a przeciwnikiem będzie Polonia Ząbkowice Śl.