Trafienie z rzutu wolnego Stanisława Pałki w końcówce regulaminowego czasu gry zapewniło Startowi 77 Biadoliny Szlacheckie pierwsze w sezonie ligowym 2017/2018 zwycięstwo.
Sobotniego popołudnia trener Przeklasa dysponował o wiele lepszą kadrą niż we wtorkowym pojedynku przeciwko Ivie Iwkowa. Do kadry zespołu powrócili bowiem Mikołaj Gurgul, Adam Wołek, Grzegorz Kuziel, Michał Zych, Maciej Kozioł i Mateusz Banaś. Brakowało natomiast kontuzjowanego Cezarego Chmielarza, w pierwszej jedenastce znaleźli się natomiast Adrian Gurgul, Konrad Kusion (ukarani w meczu z Ivą dwiema żółtymi a w konsekwencji czerwonymi kartkami / zawodnicy Startu nie ponieśli jednak żadnych, dodatkowych konsekwencji) oraz poważnie przeziębiony Bartłomiej Bodzioch.
Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla przyjezdnych a fatalnie dla gospodarzy. Już w 3 minucie meczu Iskra objęła prowadzenie za sprawą... Arkadiusza Florczaka, który próbując zablokować dośrodkowanie Igora Kosteckiego, niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki.
Całą pierwszą część spotkania grę prowadzili zawodnicy beniaminka Brzeskiej Klasy A, ograniczając pole manewru zespołowi Startu 77 do nielicznych kontrataków. Suma sumarum obie ekipy (oprócz wcześniejszego trafienia) w pierwszych 45 minutach stworzyły sobie po jednej 100% okazji na bramkę. Po stronie gospodarzy z najbliższej odległości w piłkę po dośrodkowaniu Jarosława Dąbrosia nie trafił Jakub Wojtas, w ekipie z Łęk w doskonałej sytuacji przestrzelił Krystian Pałka.
Do przerwy beniaminek tegorocznych rozgrywek zasłużenie prowadził w Biadolinach Szlacheckich z miejscowymi 1:0.
W drugiej części meczu kibice zgromadzeni na stadionie w Biadolinach oglądali zupełnie inne widowisko - gospodarze zagrali o wiele bardziej odważnie i agresywnie w porównaniu do pierwszych 45 minut spotkania.
W 70 minucie meczu przyjezdni wykonywali rzut wolny z odległości dwudziestu kilku metrów. Zrobili to na tyle nie fortunnie i nie dokładnie, iż pozwoliło to gospodarzom na wyprowadzenie zabójczej kontry. Bartłomiej Bodzioch posłał 50-metrowe podanie w kierunku Jakuba Wojtasa, ten podholował piłkę pod pole karne golkipera Iskry, dograł do wbiegającego Adriana Gurgula a ten ze stoickim spokojem najpierw przyjął a później umieścił piłkę w siatce obok bezradnego bramkarza zespołu gości.
Osiem minut później w niegroźnej sytuacji nerwy poniosły Pawła Kusiaka, który bez piłki uderzył Stanisława Pałkę, za co ukarany został czerwoną kartką. Goście od tej pory grali więc w jednoosobowym osłabieniu.
Liczebna przewaga zespołu gospodarzy przełożyła się na korzyść Biadolinian już 3 minuty później. Sędzia za zagranie piłki ręką przez jednego z obrońców Iskry odgwizdał rzut wolny dla gospodarzy z 25 metrów. Piłkę ustawił Stanisław Pałka i cudownym strzałem nad murem wyprowadził Start Biadoliny na prowadzenie ! Piłka po drodze odbiła się jeszcze od poprzeczki.
W międzyczasie trener Przeklasa dokonał kilku istotnych zmian. Jarosława Dąbrosia na boisku zastąpił Adam Wołek, Jakuba Wojtasa - Grzegorz Kuziel, Filip Pasula pojawił się na murawie w miejsce Bartłomieja Bodziocha. W końcówce spotkania Grzegorza Pabiana zastąpił także Michał Zych.
W ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry do ostrego spięcia doszło pomiędzy Mateuszem Banasiem a jednym z zawodników Iskry Łęki. W wyniku niesportowego starcia, obaj zawodnicy ukarani zostali czerwonymi kartkami. Kara ta wyklucza obrońcę Startu 77 z niedzielnego pojedynku 4 kolejki Brzeskiej Klasy A przeciwko Arkadii Olszyny.
Ostatecznie Start Biadoliny pokonał na własnym boisku Iskrę Łęki 2:1 notując pierwsze zwycięstwo w niedawno rozpoczętym sezonie ligowym.