Tym razem do Kleszczewa przyjechał zespół z czołówki tabeli LKS Kicin. Ale tym razem trafili na świetnie usposobiony tego dnia zespół Clescevii. Już w 4 minucie prawą stroną zaatakował Mikołaj Dudlik, ostro dośrodkował pod bramkę gości, wybitą przez bramkarza piłkę dobijał Bartek Miedziński, ale z linii bramkowej wybił ją jeszcze obrońca gości. W 16 minucie błąd popełnił bramkarz gości, piłkę przejął Paweł Błaszczyk, ale strzelił niecelnie. W 32 minucie po ataku prawą stroną boiska ostro dośrodkował pod bramkę „Bert” Jadowski , piłkę w zamieszaniu podbramkowym dobijał do bramki Paweł Błaszczyk, ale zza linii bramkowej wygarnął ją bramkarza gości i mimo protestów graczy Clescevii sędzia bramki nie uznał. W 37 minucie po dośrodkowaniu Pawła Błaszczyka piękną główką popisał się Mikołąj Dudlik , ale piłka trafiła w słupek bramki gości. Tak więc po dobrej grze naszego zespołu I połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem 0 – 0.
Na II połowę zawodnicy Clescevii wyszli mocno zmotywowani . W 58 minucie ręką we własnym polu karnym zagrał jeden z obrońców gości i sędzia podyktował rzut karny, który pewnym strzałem zamienił na bramkę Michał „Masztal”. W 70 minucie dopiero co wprowadzeni do gry zawodnicy Michał Matysiak i Daniel Nawrocki rozegrali akcję , którą zakończył strzałem do bramki „Matys”. W 74 minucie goście przeprowadzili jedyną w tym meczu akcję, po której zawodnik gości znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem Adrianem Pruszyńskim i przestrzelił. Za to w 78 minucie podobną solową akcją popisał się po drugiej stronie boiska nasz zawodnik „Bert” Jadowski, który pewnym strzałem wyprowadził Clescevię na prowadzenie 3-0. W 84 minucie po podaniu Marcina „Matysa” w dogodnej sytuacji znalazł się „Bert” Jadowski , który po ograniu bramkarza posłał piłkę do pustej bramki. W 88 minucie ponownie dobrze zagrał piłkę do Daniela Nawrockiego Marcin „Matys” . Po wygraniu pojedynku biegowego „Dela” Nawrocki umieścił piłkę w bramce gości ustalając wynik spotkania na 5-0 dla Clescevii. Zawodnikom należą się podziękowania za ambitną grę , a kibicom za żywiołowy doping.