Remis z outsiderem

Niestety remisujemy mecz z Turem Turobin 1:1 (0:1). Bramkę w 90 minucie z rzutu karnego strzelił Mateusz Grabowski. Mecz w drugiej połowie zrobił się bardzo emocjonalny. Z decyzjami sędziego nie zgadzali się nasi zawodnicy co skutkowało wieloma żółtymi kartkami. Sędzia nie podyktował dwóch ewidentnych rzutów karnych. W 77 minucie wykluczony został Wojciech Gierula, a trzy minuty później Mateusz Szczerba i mecz kończyliśmy w dziewięciu. W spotkaniu nie mogło zagrać 4 podstawowych zawodników (Roman Stetskiv, Arkadiusz Mazurek, Kacper Świtała i Michał Rutyna), którzy pauzowali za kartki z poprzedniego meczu.
Sklad:
Grabowski- Gancarz, Cios, Niedzielski- Klimczak, Klecha, Gierula, Szczerba, Seroka- Dydyński, Grabowski
Wypowiedź trenerów do Kroniki Tygodnia:
– Przed rozpoczęciem meczu wynik 1:1 wziąłbym w ciemno, jednak pozostał spory niedosyt, bo straciliśmy bramkę tuż przed zakończeniem zawodów. Nie mam jednak pretensji do sędziego o tego karnego. Został słusznie odgwizdany. Przyjechaliśmy na mecz w mocno okrojonym składzie. Brakowało kilku kontuzjowanych zawodników. W dodatku nie mieliśmy bramkarza, więc z konieczności między słupkami musiał stanąć zawodnik z pola, Rafał Stachera. I nie zawiódł, a pokonać dał się tylko z karnego. Z postawy swojego zespołu jestem zadowolony – mówi Wojciech Stopa trener Turobina.
– To był dziwny mecz. Tur wykorzystał nasz jedyny błąd, jaki popełniliśmy w defensywie. Oddał jeden strzał na naszą bramkę. I strzelił tego jedynego gola. Przez całe spotkanie dominowaliśmy. Nie przestaliśmy dążyć do poprawienia niekorzystnego wyniku nawet wtedy, gdy zostało nas dziewięciu na boisku. Mieliśmy mnóstwo okazji strzeleckich. W drugiej połowie bliski wyrównania był Robert Klecha, jednak trafił piłką w poprzeczkę. Zaciekle walczyliśmy, pyskowaliśmy do sędziego, dlatego dostaliśmy sporo kartek. Zależało nam na zwycięstwie, moi piłkarze są bardzo ambitni – mówi Siergiej Sawczuk, szkoleniowiec Olimpiakosu.
W następną niedzielę zagramy wyjazdowy mecz z Metalowem Goraj.
Komentarze